21.05.2010 11:27
Niewiedza
Czytając post łobuziary "Bieszczadzki anioł?" doszły do mnie pewne myśli. Jest trochę racji w tym, że często ludzie podcinają nam skrzydłą w sferze realizacji naszych marzeń i pragnień związanych z motocyklami. W moim przypadku sprawa wygląda dość osobiście. Mam 25 lat i choć nie mieszkam już z mamą od dłuższego czasu, to wciąż liczę się z jej słowem. Jednak w przypadku motocyklu, mój plan działania jest zupełnie inny. Moja mama zawsze była przeciw samochodom, moim prawem jazdy. Związane jest to ze śmiercią mojego taty, który zginął w wypadku samochodowym. Teraz gdy robię prawo jazdy kat A i zamierzam w najbliższych tygodniach kupić motocykl, nawet jej o tym nie wspominałem. Stwierdziłem, że życie w tej niewiedzy będzie dla niej prostsze. I dla niej i dla mnie.... Za parę miesięcy wybieram się na urlop do Polski i napewno zabiorę swój motocykl. Wtedy na spokojnie, kiedy będzie juz po, o wszystkim się dowie. Ktoś może mi powiedzieć, że powinienem zrobić zupełnie inaczej, ale to jest jego zdanie, a moje jest takie. Nie musimy się zgadzać.
Czasem niewiedza jest lepsza....
Komentarze : 13
Wiedzieć to kara i nagroda jednocześnie ... pamiętaj o tym.
A ja zgadzam się z tym, że czasem niewiedza jest lepsza. Oczywiście Bandziorku nie wpadnij w skrajność i nie z rób na mamie terapii szokowej ;)
Pozdrawiam ! :)
el i homo...coś tam, bo w sumie niewiadomo... macie chyba coś nie tak pod kopułą. Brakuje wam umiejętności czytania ze zrozumieniem o kulturze już nie wspomnę.
Bandy i Lobuziara... powodzenia Waszych zamierzeniach. Dacie radę :)
To, że liczy się z matką nie oznacza, że jest maminsynkiem.
Czlowieku ile Ty masz lat, ze pytasz mamusie o pozwolenie? Wydawalo mi sie, ze scigacz.pl jest dla facetow a nie "maminsynkow"!
skonczyłem studia jeśli masz z tym problem. Poczytaj sobie może najpierw na czym polega istota bloogowania, w dopiero potem udzielaj się :) Nikt cie nie zmusza do czytania tego co pisze :) Pozdrawiam
El, wszedłeś tu z buciorami, zaczynasz bluzgać i jeszcze jesteś z siebie zadowolony. Jak świnia w korycie. Tego typu przemyślenia powinieneś zostawić dla siebie, a komentarze odnośnie mojej ksywki nie kieruj do mnie. Zupełnie nie obchodzi mnie Twoje zdanie na jej temat. Pozdrawiam :) PS. Lepsza szkoła od technikum, zawodówki? Czyżby liceum było lepsze? Rozwiąż swą myśl, ciekawa jestem. Jest masa dobrych technikum, lepszych od liceum. Twoja krytyka jest nieuzasadniona, jak zwykle u ludzi tego pokroju.
gratuluje, przemyslenia godne bloga... osobiscie wali mnie to czy twoja matka dowie sie od ciebie za miesiac, czy ktorys z twoich kumpli skopiuje jej ten tekst. secundo, pisze sie "motocykla". bys skonczyl jakas lepsza szkole niz zawodowka, vel technikum, to bys wiedzial.
ps. Łobuziara? WTF? nick godny 15stolatki.
Moja mama nie odzywała się do mnie przez miesiąc:-) Teraz zazdrości mi, że jadę do pracy trzy razy krócej, niż ona i prawie co dzień ją mijam i macham:P Co prawda nadal mówi, że "dla niej ten motocykl nie istnieje i że powinienem jeździć skuterem", ale wydaje mi się, że powoli akceptuje fakt, że go mam. Nawet chciała, żebym jej zamówił naklejkę na zderzak "Motocykle są wszędzie". W każdym razie: nie poddawajcie się. Każdy sprzeciw w konfrontacji z naprawdę wielką pasją musi ustąpić! pozdr!
"Niewiedza jest złotem"
Cipher, I część "Matrixa" ;)
Zachecam do czytania ostatniego postu żmiji. Brawa dla tej Pani
do lobuziary i bandiego: obawy rodzicow sa jak najbardziej uzasadnione. Chcielibyscie wychowac dziecko, wsadzic je na supersporta i zyc w obawie czy kierowcy setki samochodow, ktore mijacie codziennie patrza w lusterka przed zmiana pasa? Pasja do motocykli - jak najbardziej na +. Brak odpowiedniego szkolenia po prawku, lekkomyslny dobor maszyny co do umiejetnosci, brak przewidywalnosci na drodze i lamanie przepisow - zdecydowany -
Trudniej jest być kobietą z taką pasją. Niejednokrotnie spotkałam się z różnymi opiniami na mój temat. Ludzie wierzą w stereotypy, tzn. jeśli baba interesuje się motocyklami, to na nie poleci. Nic bardziej mylnego.
Szczęście mi dopisało, ojciec jeździ motocyklem, przyczynił się jak tylko mógł, żebym mogła rozwijać się w tym kierunku, co innego z mamą. One zawsze będą nadopiekuńcze. Gdyby tylko miała okazje, rozstrzaskałaby moje kaski i pocięła skórę. Nic nie poradzę. Od kilkunastu lat przyzwyczajam ją z faktem, że motocykle wypełniają moje życie - z marnym skutkiem, ale nie poddaję się. Na zaakceptowaniu mojej pasji bardzo mi zależy :) Nie jesteś sam!
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (2)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (5)
- Turystyka (1)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)